Prohokej.pl

Luk

ciekaw jestem jak wygladaja wasze przygotowania do nadchodzacego sezonu??
a takze treningi w trakcie sezonu??

bo na przykald w przypadku moim i druzyny w ktorej gram to nic sie nie dzieje, na niecaly miesiac przed startem ligi nie bylo zadnego treningu i na taki sie nie zapowiada. druzyna jest zbieranina ludzi ktorzy na codzien robia swoje rzeczy, po czym gdy przychodzi ligowy weekend ledwo co sie zbieraja i jada grac, bez treningow, bez taktyki, bez zgrania, bez niczego. staja sie druzyna zakladajac koszulki w jednym kolorze w czasie meczu. w trakcie sezonu i miedzy meczami tez nic nie ma, bo i po co, to chyba nic nie daje, a po co sie jeszcze w tygodniu po pracy/szkole meczyc??

ciekaw jestem jak to u was wyglada, bo ja uwazam ze to w czym ja uczestnicze jest nienormalne, ale moze tylko mi sie wydaje i wszedzie jest tak samo?? czy moze u was jest jakos inaczej??

kisiel

Ja mam narazie treningi 3 razy w tygodniu

Maciek

Łukasz, myślę, że troche przesadzasz z tak ostrą reakcją. Jasne, że dzieje się tak jak sie dzieje... ale jest to wina wielu czynnikow a przede wszystkim tego ze w druzynie zostaje coraz mniej osob ktore chca trenowac i grac w hokeja. Ja bym sie powstrzymal od stwierdzen ze w klubie w ktorym jestem to do dupy itp itd. Do dupy jest od kilku lat i tylko praca moze to zmienic...takie stwierdzenia nie dają nic... kompletnie nic...przynajmnije moim zdaniem.

Luk

takie stwierdzenie nie mialo nic nie dac, tylko wywolac jakas dyskusje, moze jakos wstrzasnac, zeby coponiektorzy sie zastanowili, ale sam widziales jaka byla reakcja wszystkich na mojego maila, zero.

Gocu

ale czym tu wstrzącać jak kolega wyżej nie interesuje się w ogóle tym co się dzieję i akurat w jego przypadku pisanie takich rzeczy jest nie na miejscu jeśli gdy były 2 treningi tygodniowo to pojawił się na 2... w zimie...

nie ma to jak prać własne sprawy przed cała polską...
i zbieraniną nie jest o czym świadczą wspólne sprawy, przyjaźnie, spędzony czas, a także treningi, którymi się nie interesujesz...

Luk

Gocu

tak , nie było tysiąca, a ja zaliczyłem kilkadziesiąt...
zbieg okoliczności zresztą nieważne...
dobrze, że mnie wszystko spada z nieba. a na Pikniku Olimpijskim byłeś?

Luk

Gocu nie chodzilo mi o to by sie klocic i sobie wypominac niewiadomo co
liczylem ze taki temat jak i moje maile wywolaja jakas wieksza dyskusje, poruszenie, ze moze cos sie zmieni w tym kierunku po moich wypowiedziach
tak sie nie stalo, a start rundy coraz blizej. mowi sie trudno i zyje sie dalej

PS. tak, na pikniku olimpijskim bylem
PS2. mozesz skasowac temat bo nic na forum nie wnosi a nie ma potrzeby by osoby trzecie czytaly

Gocu

niech sobie będzie, sam zejdzie na dół - nikt tu cenzury nie uprawia